Fragment: "— Tere fere kuku, strzela baba z łuku! Powiadam do niej: A my, z mężem pani, przepędzamy bardzo przyjemnie czas w Ouchy. Wielce to sympatyczny człowiek. A ona, jak pocznie się śmiać, aż się zanosi. Ot, figlarz inżynier! Taż to wcale nie jego żona, a stryjeczna bratowa. On kawaler, nigdy nie miał żony. Patrzajcie, jaki brygand, ha?
Jadwiga zbladła, Ryta posmutniała, a pani Kon zaczerwieniła się — wszystkie ze zdumienia."
Możesz absolutnie bez żadnego ryzyka kupić wybrany produkt z naszej oferty. Chcemy przekonać Cię, że cyfrowe publikacje to przyszłość. Jesteśmy pewni, że ta forma publikacji przypadnie Ci do gustu, dlatego też dajemy 100% gwarancję. Dzięki temu możesz mieć pewność, że albo będziesz zadowolony z naszych produktów... albo zwrócimy Ci pieniądze.